piątek, 12 września 2014

Rozdział XII. Prawda gorsza niż kłamstwo

Spodziewałam się naprawdę wszystkiego po tym co mi powie. Jednak i tak bardzo mnie zaskoczyła. Słuchałam jej uważnie, cały czas się jej przysłuchiwałam i nie dowierzałam własnym uszom. Przeraziło mnie to ile rzeczy zostało przede mną ukrytych.
Na samym początku swojej wypowiedzi, poprosiła nas byśmy niczego nie oceniały. Miałyśmy poczekać, aż skończy nam tłumaczyć. Gdy Christian i on usiedli na kanapie naprzeciwko mnie i moich sióstr zaczęła nam wszystko opowiadać.
Dowiedziałam się kilku ciekawych rzeczy.
1. Planeta na, której mieszkam istnieje, od niedługiego czasu.
2. Planeta, która jest oryginałem tej została przeludniona, więc trzeba było zrobić coś, by zmniejszyć populację "Ziemi". W tym celu stworzono moją planetę, Ziemię B2.
3. Moja planeta jest wynikiem jakiegoś chorego eksperymentu naukowców.
4. Na tę planetę zostali przesiedleni najbogatsi ludzie. Biedni i bezdomni dostali w spadku ich domy.

Byłyśmy zaskoczone samą historią naszej planety. To była pierwsza rzecz o której Abiegail nam powiedziała. Potem doszło do rozmowy o NAS.

Okazało się, że moja matka bardzo źle się czuła z królem. Mój ojciec podobno wykorzystywał ją do swoich potrzeb seksualnych, co już samo w sobie było dla mnie obrzydliwe. W czasie gdy on pojechał w jakiejś delegacji, moja matka poznała boga. Chciał mieć kolejne dziecko, no więc moja matka została zapłodniona. Następnego dnia rano poznała kolejnego boga, który naprawdę zauroczył się ją urodą. Znowu doszło do stosunku. Tego samego dnia, ale wieczorem zdarzyło się dokładnie to samo, tyle, że z innym bogiem. Moja matka podobno potrzebowała pocieszenia u bogów, bo nie czuła się dobrze z moim ojcem. A, że była młoda, nie czuła się jakoś bardzo z tym źle. Nie mogłam uwierzyć, że była taką idiotką.
Gdy już mój ojciec wrócił do kraju, moja matka właściwie nie opuszczała szpitala. Chciała ukryć tak poważną ciążę, co jakimś cudem jej się udało.
Gdy już urodziła się nasza trójka zrozumiała, że źle zrobiła będąc z trójką bogów. Biologicznie okazało się, że każdy z tych bogów jest naszym biologicznym ojcem. Król nie mógł się dowiedzieć o narodzinach trojaczków dlatego też ukryła moje siostry u swoich przyjaciółek podczas gdy ja byłam na zamku.
Po kilku latach oświadczyła królowi, że nie chce z nim być. Jednak on nie chciał pozwolić na taką hańbę, dlatego też zawarli pewien układ. Moja matka miała zainscenizować swoją śmierć, po czym odejść. Uciekła na Ziemię (B1). Tam otworzyła szkołę dla takich, jak ja. Szkołę dla HEROSÓW.
Po tych wszystkich wiadomościach przerażona zapytałam:
- Abbie ? Kim są nasi ojcowie ?
- Wasza matka, jak była młoda była naprawdę urodziwa - powiedziała - Zauroczyła nawet Wielką Trójkę. Waszymi ojcami jest Zeus, Hades i Posejdon.
To już właściwie była naprawdę dziwna informacja. A po tym Abbie powiedziała, że każda z nas musi jednego z nich uznać, za tego głównego. Ja zastanawiałam się nad Posejdonem albo Zeusem. Hades był dla mnie zbyt negatywnie kojarzoną się postacią.
Jako pierwsza zabrała głos Alexa.
- Ja uznaję Hadesa.
Wszystkie spojrzałyśmy na nią spode łba. Wzruszyła ramionami. Zoey nie próżnowała i powiedziała:
- Ja uznaję Zeusa.
Zostałam ja. Mogłam wybrać któregoś z tych bogów co moje siostry albo Posejdona. Mój lęk przed spadaniem sprostował całą sytuację i już byłam pewna kto powinien być moim ojcem.
- Ja uznaję Posejdona.
Abbie wiedząc, że każda z nas już uznała za swojego ojca któregoś z bogów od razu poczuła się lepiej.
Stwierdziła, że musimy jechać do tej szkoły co to moja mama jest tam dyrektorką.

Po tym wszystkim, omówiłyśmy jeszcze pewne szczegóły. Razem z Abbie stwierdziłyśmy, że nie możemy razem wrócić, bo wyglądałoby to podejrzanie. Moja kuzynka miała wrócić do zamku 2 dni przede mną, by powiedzieć, że nie mogła mnie znaleźć. Potem Jacek by mnie zaniósł itd. Jemu nie przypadł ten pomysł do gustu. Nie podobało mu się to, że mam go opuścić i być od niego aż tak daleko. No cóż... nie każdemu musi wszystko pasować by mnie się to podobało.

2 komentarze:

  1. Hej! Czytam twojego bloga od pierwszego rozdziału. W końcu muszę wyrazić swoją opinie. Zacznijmy od plusów. Masz fajny pomysł lecz nie dopracowany. Fajnie ,że piszesz nie patrząc na komentarze, jak wiele osób robi. Masz przejżysty blog. A teraz minusy. Czcionka na telefonie nie zawiera polskich znaków, więc teochę wkurzają znaki zapytania. Pisanie jest za sztywne, a rodziałh można powiększyć. Fajnie jakbyś miała założone konto lub strone na facebook'u i tam pisałabyś,że jest nowy rozdział, ciekawostki o bohaterach, zdjęcia przypominające bohaterów,miejsca akcji. Przydała by się narracja z punktu widzenia innych bohaterów niż Janice i Jacek. Hymm to chyba wszystko... wiem trochę zareklamuj się na facebook'u lub na innych blogach. Czekam na następny rozdzał i odpieidź.
    ~Ferr
    Ps.sorry ze z anonima i błedami ale jestem na telefonie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do strony na facebooku - ona istnieje i jeśli wejdzie się w stronę "Kontakt" to jest tam link do niego (korzystasz z telefonu, więc rozumiem, że nie wyświetlają ci się, dlatego też proszę oto on - https://www.facebook.com/janicefromalexa )
      co do czcionki, to przyznam szczerze sama też mam problem, bo często zaglądam na bloga przez tableta. Niestety już naprawdę ograniczyłam się do klasycznej czcionki i nie wiem co może bardziej pomóc. Aktualnie nie piszę perspektyw innych bohaterów, ponieważ nie mam zbyt wiele czasu. Jednak przy części opowiadania, na której teraz jestem zaczynam powoli wymyślać perspektywy innych osób. Rozdziały są krótkie, ponieważ trochę się inspiruję pisarzem hiszpańskim - Blue Jeansem (Francisco de Paula Fernandez). Jego książki mają często po 2-10 stron, dlatego też łatwiej się to czyta. Na więcej pytań odpowiem na facebooku ;)

      Usuń